19 września br. w Filii nr 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej odbyło się spotkanie autorskie z Anną Siedlecką, autorką książki "Z okruchów nadziei". Wydarzenie zorganizowano w ramach...
Przez cały lipiec w Galerii Podlaskiej można oglądać wystawę prac Stanisława Olesiejuka. Artysta część swojego życia spędził w Białej, a teraz – jak sam przyznaje – wraca tu z wielką przyjemnością. Na jego "Symfonie" składa się 21 pasteli olejnych, będących częścią jubileuszowego cyklu z okazji 35-lecia pracy twórczej.
- To nasz człowiek, który kilkanaście lat temu wyemigrował do Gdyni, gdzie aktualnie mieszka i pracuje – mówi o autorze Mieczysław Skalimowski z Galerii Podlaskiej. Z Olesiejukiem znają się z lat 80., gdy ten przyjechał do Białej pracować jako nauczyciel. Był w tamtym okresie także między innymi członkiem Solidarności. Z burzliwych czasów wspomina z uśmiechem zetknięcie z urzędem cenzury, mieszczącym się w Parku Radziwiłłowskim. Każda wystawa wymagała wówczas urzędniczej akceptacji i tak się złożyło, że nie wszystkie prace Olesiejuka zyskały przychylność. Jak się jednak okazało, nie miało to dla artysty większego znaczenia.
- W sztuce zawsze bawiłem się doskonale, zadziwiło mnie i trochę rozbawiło gdy zatrzymano któreś z moich prac. Było ich dużo więc miałem w czym wybierać. Lubiłem bawić się z nimi w kotka i myszkę. Dla mnie nie była to żadna bariera, mogłem kamuflować, ukrywać, robić coś zupełnie innego. Nigdy nie czułem się twórcą czy artystą sfrustrowanym czy zakompleksionym – wyjaśnia autor wystawy w Galerii Podlaskiej.
Każdy przepis można było jakoś
obejść, dlatego kilka lat później, kiedy przyszła moda na
podziemne, nieoficjalne wystawy, powstał pomysł zaprezentowania społecznie
zaangażowanej sztuki Olesiejuka w Kościele św. Antoniego u
kapucynów. Początkowo było trochę obaw, jednak ostatecznie
ekspozycję można było oglądać w bocznej nawie kościoła. Być
może był to pierwszy przypadek antysystemowej wystawy w
Białej.
Aktualna ekspozycja to już inne
klimaty – abstrakcja geometryczna, tematyka symboliczna i
metafizyczna. Prace wykonane w technice pasteli olejnych, często
inspirowane muzyką i nieodkrytymi przestrzeniami.
- Muzyka towarzyszy mi głównie na zasadzie dobrego samopoczucia. Lubie ją, chodzę do filharmonii, słucham rozgłośni z klasycznymi kompozycjami. Najczęściej sięgam po symfonie Beethovena, stąd też tytuł wystawy. Inspirują mnie także Wszechświat i Kosmos, które wydają się nieodgadnione i ciężkie do zlokalizowania – wyjajaśnia artysta.
Mimo że malowanie jest dla Olesiejuka pasją od małego dziecka, to nigdy nie było głównym źródłem utrzymania. Skończył liceum i studia plastyczne, wciąż dużo tworzy, a jego zbiory liczą kilkanaście tysięcy prac, łącznie ze szkicami. Jednak zawsze chodziło o dobrą zabawę.
- Nie ogranicza mnie w malowaniu żaden obowiązek czy przymus. Mogę sobie powolić na całkowity luz twórczy. Nigdy też nie interesowała mnie sztuka pod publiczkę, nie kierowałem się żadnymi modami i nie należałem do grup artystycznych. Sztuka jest moją pasją, moim życiem i zabawą. Nie muszę się naginać.
Ekspozycja w Galerii Podlaskiej to trzecia wystawa z jubileuszowego cyklu na 35-lecie pracy artystycznej. Dwie wcześniej odbyły się w Gdańsku. To zarazem 66. wystawa indywidualna, a 7. w bialskiej galerii. Prace Olesiejuka można oglądać do 6 sierpnia.
26 września 2024 r. o godzinie 18:00 w Dziale Wiedzy o Regionie Miejskiej Biblioteki Publicznej w Białej Podlaskiej odbędzie się spotkanie z dr. Stanisławem Romanowskim, Naczelnikiem Wydziału...
W Bialskiej Galerii Fotografii 13 września odbyła się Doroczna Wystawa Fotoklub Podlaski. Odwiedzający obejrzeli fotografie wykonane w tym roku przez jego członków. Każda praca dotyka...